Z badań TNS Polska wynika, że polscy kierowcy za kluczowe w kwestii bezpieczeństwa jazdy uważają przede wszystkim hamulce. Kolejne miejsca zajmują układ kierowniczy, zawieszenie, światła, geometria kół oraz olej. Dopiero na szóstym miejscu pojawiają się opony. Taka kolejność odpowiedzi zgadza się w wynikami, przeprowadzonej w 2011 roku, 7. edycji akcji Michelin i Statoil „Tydzień dobrego ciśnienia”.

Aż 65% przebadanych pojazdów poruszało się na kołach z nieprawidłowym ciśnieniem. W jednym z regionów kraju odsetek ten sięgnął ponad 80%! Co gorsza, aż w 32% wszystkich przypadków stwierdzono ciśnienie, które może bezpośrednio zagrażać bezpieczeństwu. Za takie uznaje się ubytek 0,5 bara i większy.

A przecież ogumienie jest jedyną częścią samochodu, która ma bezpośredni styk z jezdnią, dlatego jego znaczenie dla bezpieczeństwa jazdy jest kluczowe. Ciśnienie panujące wewnątrz opony gwarantuje właściwe przyleganie bieżnika do asfaltu. Jeżeli jest zbyt małe, pracują przede wszystkim barki ogumienia. Niedopompowana „guma” mocno wykłada się na szybciej pokonywanych zakrętach, pogarszając prowadzenie. Z kolei w przesadnie napompowanych kołach pracuje przede wszystkim środkowa część bieżnika, co przyśpiesza jej zużycie oraz redukuje przyczepność. Zbyt wysokie ciśnienie w przednich kołach będzie skutkowało podsterownością, w tylnych – nadsterownością.

Najbardziej niebezpieczna jest różnica ciśnień w oponach tej samej osi. Nieprawidłowe ciśnienie wskutek pogorszenia przyczepności powoduje wydłużenie drogi hamowania. W przypadku różnych ciśnień w kołach tej samej osi, to o prawidłowym ciśnieniu będzie skuteczniej hamowało, niż to po przeciwnej stronie samochodu. Może to skończyć się ściąganiem samochodu na jedną stronę, nawet gdy jest on wyposażony w ABS i podobne systemy poprawiające działanie hamulców.

Ubytki w ciśnieniu powietrza w oponach to również główny element, wpływający na spalanie paliwa. Aż 2% zużycia paliwa samochodu wynika z oporów toczenia, a najważniejszy z nich to opór toczenia opony. Powstaje on, ponieważ opony samochodu osobowego uginają się pod wpływem ciężaru pojazdu w obszarze styku o ok. 10-15% i dopasowują do nawierzchni. Bieżnik zmienia swój okrągły kształt i staje się płaski – na obszarze styku z nawierzchnią. Wymuszona w ten sposób zmiana formy w czasie toczenia stawia opór, czyli „zużywa” energię (zwiększa zużycie paliwa). Ta energia zamieniana jest w ciepło, na skutek czego opona nagrzewa się w czasie jazdy. Do tego inaczej dla różnych wartości ciśnienia, co pogarsza właściwości jezdne.

Kiedy ciśnienie w kole jest niewłaściwe (powietrze stale ucieka na zewnątrz, np. 0,8 bara na sezon), to opona ugina się w niewłaściwym miejscu, czego efektem jest duży wzrost oporu toczenia, mocne nagrzewanie się opony i zwiększone zużycie paliwa. Wystarczy obniżenie optymalnego ciśnienia o 0,2 bara by podwyższyć koszty eksploatacji auta o jeden procent. Im ubytki w poziomie ciśnienia są większe, tym bardziej rosną koszty spalania paliwa – przy niedostatku rzędu 0,6 bara zapłacimy o średnio 4 procent więcej za paliwo.

Do tego dochodzą też wydatki na ogumienie. W eksploatacji z ciśnieniem za niskim o 0,3 bara (typowe dla kierowców mierzących ciśnienie na ciepło zamiast na zimno, czyli ok. 90% kierowców) trwałość opony zmniejsza się aż o 30%.

Złe ciśnienie podwyższa również ryzyko wystrzału opony w wyniku nierównomiernego zużycia bieżnika i dużego wzrostu temperatury takiego koła. W przypadku samochodu ciężarowego, przestój transportowanego ładunku to oczywista strata dla przewoźnika. Czasami dochodzi, także konieczność ekspresowego podstawienia auta zastępczego i przeładowania towaru. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest tego unikać. Tym bardziej, że nie jest to, ani skomplikowane, ani czasochłonne. Dlatego PetroConsulting aktywnie wspiera zwiększanie świadomości kierowców naszych klientów w zakresie utrzymania właściwego ciśnienia w oponach.

Nasze automaty do samoobsługowego tankowania paliwa, przez rozpoczęciem procedury tankowania, umożliwiają wymuszenie na kierowcy każdorazowego potwierdzenia, że sprawdził ciśnienie w oponach swojego pojazdu. Takie potwierdzenie z użyciem karty do tankowania jest równoznaczne z przyjęciem przez kierowcę oficjalnej odpowiedzialności za stan ogumienia, powinno więc skutkować częstszym użyciem kompresorów do pompowania opon, które de facto można znaleźć w naszej ofercie.

Więcej na temat akcji „Tydzień dobrego ciśnienia” – na stronie petrolnet.pl